Wczoraj dane mi było (dzięki Ann:) wysłuchać jednego z koncertów w ramach festiwalu Misteria Paschalia. Piękna muzyka i świetny chór. Różne style muzyczne przez co nie było nudno, choć wszystko utrzymane w stylu muzyki dawnej - głównie renesans, ale nakrapiany różnymi odcieniami (od nuty żydowskiej, przez polską, niemiecką, hiszpańską...)
Ale miałem niedosyt. Chodzi mi brak logicznego połączenia pomiędzy tytułem całości - Misteria Paschalia - a tym czego ja - słuchacz - mógł wysłuchać. W koncercie były utwory adwentowe, wielkanocne...a tu Wielki Tydzień. Tytuł sugeruje co innego. Jasne, że ideologię można dorobić do wszystkiego, ale czas Wielkiego Tygodnia sugerowałby, żeby organizatorzy dołożyli więcej starań, żeby przez muzykę ( a takiej jest mnóstwo ) połączyć historię Męki i Zmartwychwstania i opowiedzieć o TYM a nie pakować do jednego worka co popadnie i wciskać kit ludziom, że połączenie jest, jak go nie ma. Jak się pisze pracę z jakiegoś przedmiotu to na początku sprawdza się, czy treść odpowiada tytułowi. To więcej niż podstawowa sprawa. Szkoda. Bo z koncertu który mógłby się nie zamykać tylko do pięknych wykonań można by wynieść coś więcej, konkretną treść opowiedzianą nutami i ich interpretacją. A tak? Pozostaje niedosyt. Nie ma treści, albo ta treść nie ma punktu zaczepienia. Szkoda.
Nie mniej były też sympatyczne krakowskie rzekłbym akcenty. Dwa utwory które akurat znałem z innego wykonania, właśnie krakowskiego nagrało kiedyś na Inviolacie Perfugium. Micha mi się cieszyła bo Inviolata to piękna płyta, płyta z pewnym ciągiem myśli. I tak krakowskie Perfugium stworzyło coś prostego, logicznie ułożonego, z "ręcami i głowami" bo w ich śpiewaniu i płytach jest myśl, której moim zdaniem brakuje Misteriom.
Proste jest piękne:-)
A tu próbka z Alfy i Omegi Perfugium - polecam całość i inne płyty
http://w597.wrzuta.pl/audio/0vocx9RoGvJ/perfugium_-_zespol_muzyki_dawnej_-_in_monte_oliveti
Ale miałem niedosyt. Chodzi mi brak logicznego połączenia pomiędzy tytułem całości - Misteria Paschalia - a tym czego ja - słuchacz - mógł wysłuchać. W koncercie były utwory adwentowe, wielkanocne...a tu Wielki Tydzień. Tytuł sugeruje co innego. Jasne, że ideologię można dorobić do wszystkiego, ale czas Wielkiego Tygodnia sugerowałby, żeby organizatorzy dołożyli więcej starań, żeby przez muzykę ( a takiej jest mnóstwo ) połączyć historię Męki i Zmartwychwstania i opowiedzieć o TYM a nie pakować do jednego worka co popadnie i wciskać kit ludziom, że połączenie jest, jak go nie ma. Jak się pisze pracę z jakiegoś przedmiotu to na początku sprawdza się, czy treść odpowiada tytułowi. To więcej niż podstawowa sprawa. Szkoda. Bo z koncertu który mógłby się nie zamykać tylko do pięknych wykonań można by wynieść coś więcej, konkretną treść opowiedzianą nutami i ich interpretacją. A tak? Pozostaje niedosyt. Nie ma treści, albo ta treść nie ma punktu zaczepienia. Szkoda.
Nie mniej były też sympatyczne krakowskie rzekłbym akcenty. Dwa utwory które akurat znałem z innego wykonania, właśnie krakowskiego nagrało kiedyś na Inviolacie Perfugium. Micha mi się cieszyła bo Inviolata to piękna płyta, płyta z pewnym ciągiem myśli. I tak krakowskie Perfugium stworzyło coś prostego, logicznie ułożonego, z "ręcami i głowami" bo w ich śpiewaniu i płytach jest myśl, której moim zdaniem brakuje Misteriom.
Proste jest piękne:-)
A tu próbka z Alfy i Omegi Perfugium - polecam całość i inne płyty
http://w597.wrzuta.pl/audio/0vocx9RoGvJ/perfugium_-_zespol_muzyki_dawnej_-_in_monte_oliveti